(…) wzrokiem od tarczy zegara, spostrzegł mrugającą diodę awaryjnego oświetlenia. Pulsowała zielono, oślepiając jego źrenice niczym wrześniowe słońce o poranku. Wszystko w rytm taktów wąsatego potwora.
Tik, tak.
Tik, tak. Całe pomieszczenie jak na ironię było oliwkowozielone, dając złudne uczucie nadziei.
KWJP: Grzegorz Kopiec, Czas pokuty, 2019
Telefon do redakcji. Nic. Brak wieści to złe wieści dla Kemplayów i Clare, a dobre dla mnie. Dwadzieścia cztery godziny coraz bliżej,
tik-tak. Dwadzieścia cztery godziny znaczące, że Clare nie żyje.
KWJP: Esensja, 01/2011